Tomasz Włodarczyk Tomasz Włodarczyk
158
BLOG

Pan Petru zaorał się bez niczyjej pomocy

Tomasz Włodarczyk Tomasz Włodarczyk Nowoczesna Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Czytam na Salonie24 komentarze, że sprawa faktur wystawionych przez firmę Kijowskiego i zdjęcia Petru wyszły na jaw właśnie teraz za sprawą tajemniczego demiurga, który pociąga za sznurki w totalnej opozycji i postanowił ukarać swoich aktorów za nieudany pucz. Wygląda więc na to, że pucz był od początku dokładnie zaplanowany, włącznie z nerwową reakcją marszałka Kuchcińskiego na zaczepki ze strony posła Szczerby. Czyżby marszałek był aż tak przewidywalny? A może demiurg jest tak bardzo przewidujący? Dlaczego zatem nie przewidział, że posiedzenie zostanie przeniesione do Sali Kolumnowej i nie zadbał o to, by jego ludzie okupowali tam stół prezydialny?


Absurdów powyższego toku rozumowania można by wymienić więcej. Nie ma się co dziwić, że powstają tego typu teorie spiskowe. Polityka oraz życie społeczne w ogóle to bardzo skomplikowana materia, z sieciami zależności oraz wzajemnie na siebie wpływającymi ośrodkami decyzyjnymi. Sprowadzenie tego wszystkiego do tajemniczej osoby lub grupy władającej krajem lub wręcz światem, to nic innego jak próba uporządkowania tej złożonej rzeczywistości. Uporządkowania poprzez radykalne uproszczenie lub może lepiej powiedzieć - zabobonną wiarę w tajemnicze siły. Tendencja ta towarzyszyła ludziom od dawna. Gdy ludzkość nie widziała czym jest elektryczność oraz nie znała natury wyładowań atmosferycznych, skłonna była przypisywać gromy z nieba gniewowi Zeusa, a w słowiańskim kręgu kulturowym - boga Peruna. Oczywiście niczego to nie wyjaśniało, ale przynajmniej nieco oswajało to niegdyś przerażające zjawisko.


A co by się stało, gdyby Petru wpadł tuż po zerwaniu kontraktu na dostawę karakali? To by dopiero była okazja do snucia fantastycznych wyjaśnień! „Europejska finansjera postanowiła ukarać swojego agenta za to, że nie zadbał należycie o jej interesy”, „Petru odstrzelony po tym, jak Polska pokazała, że wstaje z kolan”, „Sponsorzy polskiej opozycji totalnej dają sygnał, że ich cierpliwość się kończy”. Z teoriami spiskowymi należy być ostrożnym, bo z definicji opierają się one na znikomych dowodach. To z kolei oznacza, że ryzyko ich nieprawdziwości jest stosunkowo duże. Z kolei błędny obraz rzeczywistości nie sprzyja podejmowaniu racjonalnych decyzji, w tym przy urnie wyborczej.      

Lubię poniedziałki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka